Peter Gabriel należy do tych artystów, których szanuję nie tylko ze względu na muzyką, jaką tworzą, ale także na to co robią. 65 sekund to dużo czy mało? Zależy. Peter Gabriel uznał, że dużo za mało jak na występ podczas tegorocznej gali wręczenia Oscarów. Muzyk miał wykonać nominowany utwór 'Down to Earth' z filmu 'Wall-E'. No, ale chyba nie chciał wykonać go we fragmencie. Może akademia nie wie, że jeszcze się nagrywa dłuższe utwory?...
Skoro przy nagrodach to nie mogę nie wspomnieć o duecie, który zdobył właściwie wszystko co było do zdobycia na Grammy. Alison Krauss i Robert Plant zdobyli 5 nagród, w tym tą najważniejszą - za album roku. Mi 'Raising Sand' aż tak bardzo się nie podoba, ale i tak czekam na nową płytę.
Nie w duecie, ale solo 23 lutego kolejną płytę wyda Beirut. Trzeci album będzie nosił tytuł 'March of Zapotec' i co ciekawe, będzie się składał z dwóch EP-ek. Na pierwszej z nich, która nosi taki sam tytuł jak album, usłyszymy utwory, które zostały nagrane w Meksyku wraz z dziewiętnastoosobową orkiestrą pogrzebową [sic!] The Jimenez Band. 'Realpeople: Holland' to tytuł drugiej części albumu, która mniej mnie interesuje, bo na niej mamy mieć do czynienia z elektroniczno-popową twarzą Zacha.
S.
2009-02-17
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz